Kategoria: społeczność

Policja

Inspektor Pior Bolin odszedł z puckiej komendy. Dziś w miejskim ratuszu uroczyście pożegnali go współpracownicy i samorządowcy. Piotr Bolin kierował puckimi funkcjonariuszami od 6 lat, wczoraj został przeniesiony do Komendy Miejskiej Policji w Sopocie na stanowisko komendanta.

Kompetentny i życzliwy: najczęściej wymieniane cechy odchodzącego komendanta, które wypowiadali żegnający go funkcjonariusze i samorządowcy. Piotr Bolin z policją związany jest od 1991 roku, najpierw pracował w Gdyni, w 2006 roku przeniesiono go do Pucka, gdzie trzy lata później został komendantem powiatowym. Wczoraj decyzją komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku przeniesiony został do Sopotu. Uroczystości pożegnalne w puckim ratuszu zgromadziły kilkadziesiąt osób, głównie policjantów, samorządowców i przedstawicieli innych służb mundurowych. Podziękowania, kwiaty, dużo życzliwych słów ale i konkrety, jak np. spadek przestępczości, na która zwracają uwagę samorządowcy. Wysoką ocenę odchodzącemu komendantowi wystawiła też pucka prokuratura. W Sopocie Piotr Bolin zastąpił na stanowisku Beatę Perzyńską, którą przeniesiono do komendy powiatowej policji w Wejherowie po tym jak za nieprawidłowości odwołano stamtąd komendanta inspektora Krzysztofa Lawera. Pucka policją do czasu wyboru nowego komendanta kierować będzie Michał Biedrawa, dotychczasowy zastępca Piotra Bolin. Wśród osób które nieoficjalnie wymienia się jest Leszek Górski za-ca komandata miejskiego policji w Gdyni. Niew iadomo na razie kiedy zosatnie podjęta w tej sprwie osteczna dcyzja.

 

Strażnik na medal

Strażnicy miejscy z Wejherowa uratowali chorego na cukrzyce ochroniarza jednej z wejherowskich szkół. Dzięki ich szybkiej interwencji i udzieleniu pierwszej pomocy mężczyznę udało się uratować. Już po raz drugi w tym miesiącu dotarli do mieszkańców z pomocą medyczną.

 

Do zdarzenia doszło w minioną sobotę. Strażnicy otrzymali anonimowe zgłoszenie o mężczyźnie leżącym na boisku szkolnym. Był to 60 letni mieszkaniec Wejherowa, który podczas patrolu upadł i nie był w stanie się podnieść. Strażnicy po przybyciu na miejsce natknęli się na jeszcze jedną przeszkodę. Okazało się że mężczyzna chorował na cukrzycę, która wywołała u niego atak padaczki. Dzięki szybkiej interwencji patrolu udało się uratować ochroniarzowi życie. To już kolejna sytuacja, w której strażnicy wykazali się medycznym zacięciem. Dwa tygodnie temu patrol odpowiedziała na zgłoszenie od dyspozytorki pogotowia ratunkowego o przypadku kobiety po przeszczepie nerki zmagającej się z silnymi dolegliwościami bólowymi. Tam podobnie jak w przypadku sobotniej interwencji radiowóz w ciągu 5 minut dotarł na miejsce. Warto dodać że wejherowska straż miejska jako jedna z nielicznych jednostek ma na swoim wyposażeniu defibrylator i pełne przeszkolenie udzielania pierwszej pomocy przed medycznej.